Księgarnia internetowa Tolle.pl

16 lip 2010

Pop-psychologia c.d.


Raz jeszcze powrócę do psychologii popularnej i związanych z nią trudności. Czemuż się jej tak czepiam.. Otóż niejednokrotnie napotkać w niej można bardzo proste rozwiązania stosunkowo skomplikowanych problemów. Żeby było śmieszniej, zdarza się, że to działa. Z większą nawet częstotliwością, z jaką sprawdzają się umieszczone w gazecie z programem TV horoskopy.
Czcigodny Czytający-te-słowa! Jeśli zaliczasz się do osób wierzących w owe horoskopy, to zapewne nie są Cię w stanie przekonać żadne racjonalne argumenty. Do sprawy horoskopów może kiedyś jeszcze powrócę - na razie skupiam się na temacie bieżącym.
Zarówno horoskopy, jak i owe rady, ze względu na specyficzną swą konstrukcję mają prawo się sprawdzać. Sęk w tym, że uproszczone podejście do tematu może łacno sprowadzić nas na manowce. c.d.n.

14 lip 2010

Telefon dla Kowalskiego


Kolega rzucił ciekawą uwagę: "dlaczego prezydent nie miałby mieć takiego samego telefonu jak każdy obywatel? To dopiero byłby przykład demokracji".
Z góry zaznaczam, iż autor przedstawionych wyżej słów nie tylko nie jest zwolennikiem PiS, a wręcz przeciwnie. Notabene, dziwnie się jakoś w Polsce ułożyło: w niemal każdym demokratycznym kraju można spokojnie krytykować rząd i nikogo to nie dziwi - u nas krytyk taki postrzegany jest jako zwolennik PiS, co dla wielu przy tym jednoznacznie symbolizuje Ciemnogród. To już nie można obiektywnie nie popierać działania władz?
Wróćmy jednak do nieszczęsnych telefonów. Postęp technologii, jak i szeroka dostępność informacji (skądinąd w sobie dobre) powodują, że mamy niekoniecznie uzasadnione aspiracje, m.in. w zakresie stanu posiadania. Jeżeli w internecie piszą, że dany telefon to przeciętna półka, to idzie później statystyczny Kowalski do swego operatora i wzburza się, że po tylu latach płacenia wysokich (np. 50 zł, hehe) rachunków nie może dostać "przeciętnego" telefonu za 1 zł, a nawet nie za 100 zł..
Podobny mechanizm obserwować można było gdy w TV pojawiły się - po latach izolacji - seriale przedstawiające życie "wyższych" sfer niegdyś "zgniłego" Zachodu, lub choćby na zachodnim poziomie..

13 lip 2010

Telefon dla Prezydenta


Kancelaria Prezydenta ogłosiła przetarg na 600 kart SIM (wraz z telefonami).
Cytuję za Wirtualną Polską: "Część ma być bardzo nowoczesnych, większość jednak to smartfony średniej klasy." I dalej: "(...) telefony nie będą jednak supernowoczesne. Większość - najprawdopodobniej dla urzędników niższego szczebla - ma być klasy Nokii E52 lub E66."
A zatem zaczyna się ciąg dalszy cyklu p.t. "Tanie Państwo", z którego wychodzi "Jaśnie Państwo". Co prawda - jak wskazuje przykład Parlamentu Europejskiego, który zamówił 736 iPadów (wspierając tym notabene gospodarkę nie europejską przecież, lecz USA) mogło być gorzej, ale czy o to chodzi?
Jasne, że nie wypada raczej, by prezydent jakiegokolwiek kraju posługiwał się np. dobrą skadinąd, ale prostą Nokią 2700 lub niekiedy zawodnym w naszym kraju (ze względu na występujące tu i ówdzie problemy z zasięgiem oraz związany z tym krótki czas pracy akumulatora) statystycznym Samsungiem - podobnie jak nie ma sensu, by jeździł po Polsce Polonezem. Jednak, czy faktycznie możliwości NAWET tych "średniej klasy telefonów" będą w pełni wykorzystywane? O "wyższych" modelach nawet nie wspominam. Do czego ma służyć ów telefon? W większości przypadków do połączeń głosowych, sms-ów, rzadziej poczty elektronicznej czy wideokonferencji (w co akurat wątpię). Zapewniam, iż można znaleźć solidne, dobrej klasy słuchawki, w pełni zaspokajające RZECZYWISTE, a nie wydumane potrzeby.
Czy tak wygląda cięcie niepotrzebnych kosztów?

11 lip 2010

"Wygrała demokracja" (cytat powyborczy)


No właśnie.. 04.07.2010: "Wygrała demokracja" - Bronisław M. Komorowski, prezydent elekt.
Zastanawiam się, czy gdyby wygrał Jarosław A. Kaczyński, to byłby to znak, iż demokracja przegrała? Demokracja to rządy ludu; lud wybrał prezydenta Komorowskiego, ale o mały włos nie wybrałby prezydenta Kaczyńskiego. Tenże również mógłby powiedzieć "demokracja wygrała", ale co na to jego przeciwnik, a tym bardziej jego zwolennicy? ;-)