Księgarnia internetowa Tolle.pl

13 lip 2010

Telefon dla Prezydenta


Kancelaria Prezydenta ogłosiła przetarg na 600 kart SIM (wraz z telefonami).
Cytuję za Wirtualną Polską: "Część ma być bardzo nowoczesnych, większość jednak to smartfony średniej klasy." I dalej: "(...) telefony nie będą jednak supernowoczesne. Większość - najprawdopodobniej dla urzędników niższego szczebla - ma być klasy Nokii E52 lub E66."
A zatem zaczyna się ciąg dalszy cyklu p.t. "Tanie Państwo", z którego wychodzi "Jaśnie Państwo". Co prawda - jak wskazuje przykład Parlamentu Europejskiego, który zamówił 736 iPadów (wspierając tym notabene gospodarkę nie europejską przecież, lecz USA) mogło być gorzej, ale czy o to chodzi?
Jasne, że nie wypada raczej, by prezydent jakiegokolwiek kraju posługiwał się np. dobrą skadinąd, ale prostą Nokią 2700 lub niekiedy zawodnym w naszym kraju (ze względu na występujące tu i ówdzie problemy z zasięgiem oraz związany z tym krótki czas pracy akumulatora) statystycznym Samsungiem - podobnie jak nie ma sensu, by jeździł po Polsce Polonezem. Jednak, czy faktycznie możliwości NAWET tych "średniej klasy telefonów" będą w pełni wykorzystywane? O "wyższych" modelach nawet nie wspominam. Do czego ma służyć ów telefon? W większości przypadków do połączeń głosowych, sms-ów, rzadziej poczty elektronicznej czy wideokonferencji (w co akurat wątpię). Zapewniam, iż można znaleźć solidne, dobrej klasy słuchawki, w pełni zaspokajające RZECZYWISTE, a nie wydumane potrzeby.
Czy tak wygląda cięcie niepotrzebnych kosztów?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz