Księgarnia internetowa Tolle.pl

31 mar 2011

Czas odwilży (?)


Piszę z nadzieją, że zakończyła się mała wojna na moim blogu, która najprawdopodobniej zniechęciła do niego i tak nielicznych Czytelników (w liczbie szt. kilku, przypadkowych nie liczę). Z góry zaznaczam, że niniejszy tekst może ewoluować, bo tradycyjnie piszę "na szybko".
Ktoś tam rzucił parę razy zaczepkę - nie merytorycznie, a prywatnie. Ktoś inny - choć nieznajomy - odpyskował i zaczął się dym. Niby o sprawę, a niby nie. Leciały teksty, sypały się sztuczki, itd. Szkoda słów.
Rzadko bywa jeden winny - tu było podobnie. Muszę jednak i ja posypać głowę popiołem, bo w pewnym stopniu jestem winny - bawiłem się podstawami html, a nie przeanalizowałem do końca możliwości bloggerowej platformy. Rzecz w tym, że jest opcja moderowania komentarzy, jak i wymuszenia logowania. Tylko trzeba dobrze poszukać - kłania się Attyla. Gdybym pomyślał wcześniej, nie byłoby może całej afery. Jest oczywiście ryzyko: pokusa blokowania niepochlebnych komentarzy. Z drugiej strony.. Ktoś powiedział, że to mój blog. Zobaczymy jeszcze co dalej.
Tymczasowo zablokowałem możliwość komentowania, więc zrobiło się cicho. Jeśli ktoś ma ochotę mi "nawrzucać", to niedługo dam jeszcze taką możliwość - później moderuję, nie wpuszczając zwłaszcza tego, co miałoby na celu wznowienie tamtej wojenki. Swoją drogą - dziwne, że najwięcej zamieszania robi nieraz ten, którego dana sprawa nie dotyczy. Żeby było jasne: doceniam dobrą część intencji, logiczne argumenty, kulturę (złośliwego) słowa. Ja sam jestem czasem niesamowicie uparty, więc rozumiem też, gdy ktoś ma swoją rację, a mu jej się odmawia bez uzasadnienia. Ale czasem warto ustąpić i tu nieoczekiwanie ustąpił kto inny. Nie byłbym w stanie zweryfikować prawdziwości tamtych słów, ale skoro nikt z komentatorów nie zaprotestował, że to nie on pisał.. ;-)
Można się czepiać, szukać niekonsekwencji, tylko po co?
Jeśli chodzi o ewentualne rozmowy, dyskusje poza blogiem - jestem otwarty; po lewej widnieje też mój nr GG, choć rzadko używany.

I tak na koniec. Widziałem u kogoś na ścianie pokoju napis - chińskie przysłowie, które podaję w przybliżeniu: „Więcej nauczy się mądry od głupiego niż głupiec od mądrego”.