Księgarnia internetowa Tolle.pl

11 sie 2010

Czy popieram warcholstwo?


"Warchoł! - krzyczą. Nie zaprzeczam,
Tylko własnym prawom ufam.
Wolna wola jest człowiecza,
Pergaminów nie posłucha.
Boska ręka w tym, czy diabla,
Szpetnie to, czy właśnie pięknie -
Wola moja jest jak szabla:
Nagniesz ją za mocno - pęknie."

Jacek Kaczmarski, "Warchoł"

Na podstawie poprzedniej mojej, dość obszernej wypowiedzi, można byłoby wnioskować, iż jestem zwolennikiem anarchii, a przynajmniej warcholstwa.
Jest coś w tym, że wśród moich ulubionych „bohaterów dzieciństwa” znajdują się nie tylko praworządni: porucznik Borewicz, Sherlock Holmes & Dr Watson czy wreszcie Old Shatterhand, lecz również Arsène Lupin, Egon Olsen (Henryk Kwinto to osobna para kaloszy) czy Robin Hood i Janosik. Jak widać, lista spora. Generalnie jednak jestem uczciwym obywatelem (tylko któż by o sobie powiedział inaczej?), przestrzegającym prawa. I sprawiedliwości ;-)
Dlatego martwi mnie fakt, że doszło do owej sytuacji, która tak naprawdę niesie jeszcze większe podziały w społeczeństwie. Trudno dziwić się tym, którzy mówią o fanatyzmie, itp. "Boska ręka w tym, czy diabla.." - tekst Kaczmarskiego pasuje idealnie.
Tyle, że "obrońcy krzyża" (cudzysłów ten ma takie uzasadnienie, że nie o sam krzyż jako symbol wiary tak naprawdę tu chodzi) swymi działaniami nie popełniają żadnego przestępstwa, natomiast - jak już zasygnalizowałem poniekąd wcześniej – nigdy nie zaakceptowałem i nie zaakceptuję chamskiej, obelżywej napaści (tak werbalnej, jak i czynnej) na kogoś słabszego. Alergicznie nie znoszę też pogardy w ustach ludzi, mieniących się lepszymi od kogokolwiek.
Kościół w swych szeregach wymienia wielu świętych, którzy cechowali się posłuszeństwem wobec hierarchii. Tej cechy przypuszczalnie brakuje wielu „obrońcom krzyża”. Jednakże sposób, w jaki są traktowani, nie licuje z godnością „nowoczesnych Europejczyków”, za jakich uważają się ich adwersarze.

Swoją drogą, dla pozostałych chrześcijan jest tu też pewna nauka na przyszłość: warto się przypatrzeć, gdyż owa pogarda – bynajmniej nie przez ów incydent – będzie narastać i nadejdą faktyczne prześladowania. Ich przyczyny to temat do dłuższych rozważań. Ci, którzy nie mają silnej wiary w Boga, a do kościoła chodzą głównie z przywiązania do tradycji, mogą przerzucić się na wiarę w UFO. To jest „nowocześniejsze”, więc można będzie spać spokojnie.

1 komentarz:

  1. A propos prześladowań - był kiedyś tak tekst: PSL na PAL, SLD na SECAM :-D

    OdpowiedzUsuń