Księgarnia internetowa Tolle.pl

16 sie 2010

Znowu te pomniki


Kolejna sytuacja z pomnikiem w roli głównej, przy czym tym razem sytuacja jest dość dziwna, gdyż chodzi o poległych żołnierzy Armii Czerwonej. Rzecz dzieje się we wsi Ossów; jedni twierdzą, że to pomnik najeźdźcy, drudzy – mogiła poległych.

Kolega mój parę dni temu – nie pierwszy raz zresztą – stwierdził: „na pomniki pieniądze zawsze się znajdą”. Już wtedy miałem ochotę na zacytowanie tych słów, ale zbrakło czasu – teraz są „jak znalazł”.
Jestem zwolennikiem kultywowania pamięci narodowej i pewnie sam poparłbym postawienie jakiegoś pomnika. Ale czy w tym wypadku faktycznie było to tak istotne? Czy nie ma poważniejszych celów wydatkowania pieniędzy?
Zaznaczam, że jestem raczej pozytywnie nastawiony do naszych wschodnich sąsiadów. W Polsce znajdują się cmentarze wojsk stron przeciwnych i miejscom tym należy się szacunek. Moda na niszczenie niepopularnych pomników chyba przeminęła, bo te najbardziej niepopularne w większości zostały już usunięte. Sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, dr Andrzej K. Kunert – człek skądinąd godny szacunku – mówi, iż „porządek prawny Polski zakłada opiekę nad grobami wojennymi”. Niewątpliwie, ale również ochronę życia i zdrowia, rozwój oświaty, itd. Tymczasem wiele placówek wypełniających owe zadania, boryka się problemami finansowymi. Kto (pomijając bezpośrednio zainteresowanych) zastanawia się nad sytuacją słynnego niegdyś Szpitala-pomnika Centrum Zdrowia Matki Polki? Tymczasem takich pomników potrzebujemy najbardziej, podobnie jak żywych pomników w postaci wykształconych Polaków, przynoszących chlubę i pożytek swojej Ojczyźnie. Wiem, niektórym zapachniało socjalistyczną retoryką - nic na to nie poradzę.
Wracając do meritum, nie mam nic przeciwko istniejącym pomnikom i zapewne jest jeszcze parę istotnych do postawienia. Tylko trzeba się chyba uważniej przyjrzeć kryteriom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz